LIVE OAK – Niedawno po południu w Brązowej Latarni, rozległej restauracji i barze w środku tego miasteczka na północy Florydy, jeden z gości opowiada właścicielowi Raleighowi Brownowi dowcip.
„Gdzieś jest godzina piąta!” – oświadcza wesoło bywalec baru, nawiązując do powszechnie panującego przekonania, że każda pora jest dobra na wypicie napoju dla dorosłych.
Ale do niedawna nigdy nie było godziny piątej w Live Oak, ani nigdzie indziej w hrabstwie Suwannee.
W stanie, w którym Margaritaville – pieśń miłosna Jimmy’ego Buffetta do picia przy plaży – jest praktycznie oficjalnym hymnem, może być zaskoczeniem, że są hrabstwa, w których mieszkańcy nie mogą kupić piwa, wina lub alkoholu w ogóle.
Przez 65 lat nielegalna była sprzedaż alkoholu w Suwannee – był to jeden z zaledwie pięciu suchych hrabstw na Florydzie. Ostatniego lata mieszkańcy zagłosowali 67% do 33%, aby zezwolić na sprzedaż alkoholu.
The Brown Lantern był pierwszym zakładem do sprzedaży gorzałki w Live Oak, największe miasto w Suwannee, z około 7000 mieszkańców. W maju państwo wydało hrabstwu pierwsze pięć licencji, co otwiera drzwi dla kogoś, kto może otworzyć pierwszy sklep monopolowy w okolicy.
Pozostałe suche hrabstwa Florydy – North-central’s Madison i Lafayette oraz Panhandle’s Liberty i Washington – mogą wkrótce pójść w ślady Suwannee. Głosowanie w sprawie zezwolenia na sprzedaż alkoholu odbędzie się 28 sierpnia w Madison, hrabstwie liczącym około 19 000 mieszkańców.
„To taka przestarzała myśl, bycie suchym hrabstwem,” powiedział Ted Ensminger, prezes Madison Yes!, grupy pracującej nad obaleniem prawa.
Madison County pozwala na sprzedaż piwa – ale tylko wtedy, gdy zawartość alkoholu w piwie jest poniżej 6,243 procent.
„Techniczny termin dla naszego hrabstwa jest nazywany 'wilgotnym hrabstwem,'” powiedział Ensminger.
Ludzie w hrabstwach Suwannee i Madison twierdzą, że zezwolenie na alkohol przyciągnie turystów i przyniesie bardzo potrzebne miejsca pracy do tych malutkich hrabstw.
Oba są wiejskie i chcą przyciągnąć więcej gości. Aby kupić wino lub alkohol, ludzie w Madison muszą jechać 30 mil; wielu z nich jedzie do Valdosta, Ga., na północ.
„To jest 110 procent o miejscach pracy i gospodarki,” Ensminger powiedział.
Madison County po raz pierwszy zakazał alkoholu w 1906 roku – 14 lat przed prohibicją, krajowym zakazem sprzedaży alkoholu, który trwał 14 lat i był powszechnie łamany.
Oponenci twierdzą, że są przeciwni sprzedaży alkoholu z powodu jego negatywnego wpływu na społeczeństwo.
„Nie można naprawić szkód spowodowanych rzezią na naszych autostradach. Nie można wycenić ludzkiego życia w dolarach”, powiedział Bill Bledsoe, który mieszka w Santa Rosa County w Panhandle i walczył przeciwko zezwoleniu na sprzedaż alkoholu w 2005 roku. Środek przeszedł głosami 29,353 do 21,507.
Bledsoe powiedział, że napisał listy do redaktorów stron internetowych i gazet w Madison County, wyszczególniając swoje poglądy na ten temat. Jest członkiem Partii Prohibicji od 40 lat i osobiście jest przeciwny piciu alkoholu z powodów religijnych – powodów, które inni w Suwannee i Madison również podają jako powody sprzeciwu wobec sprzedaży alkoholu.
„Cała sprawa nie ma nic wspólnego ze swobodami”, powiedział Bledsoe. „Kwestią jest zdrowie i bezpieczeństwo, jeśli chodzi o alkohol. Jestem chrześcijaninem. Jestem chrześcijaninem wymachującym Biblią, wymachującym flagą. W oparciu o to uważam, że spożywanie napojów alkoholowych jest grzechem.”
W Suwannee, ludzie nie byli w stanie kupić niczego z alkoholem w nim przez dziesięciolecia.
Potem, około 35 lat temu, mieszkańcy mogli kupić niskoalkoholowe piwo i wino, ale nie „prawdziwe” piwo lub alkohol, powiedział Brown. Mieszkańcy głosowali, czy zezwolić na sprzedaż alkoholu trzy razy w ciągu tych lat, i wszystkie trzy razy został pokonany.
Do 2011 roku. Wyborcy z Suwannee zatwierdzili sprzedaż alkoholu stosunkiem głosów 2-1.
„Ludzie są zmęczeni tym, że ktoś inny próbuje kontrolować nasze życie,” powiedział Brown, odnosząc się do potężnych ewangelicznych chrześcijańskich pastorów w hrabstwie, z których niektórzy sprzeciwili się środkowi. „Jesteśmy teraz z powrotem do normalności. To jest normalne.”
Brown powiedział, że jest zachwycony, że goście, którzy ściągają z Interstate 10 mogą teraz przyjść do miasta i wypić kieliszek wina z obiadem. Miejscowi również wydają się być zachwyceni tą zmianą.
„Powinniśmy były mokre dawno temu,” westchnął Bennie Thomas, który jest w Radzie Miejskiej Live Oak przez 26 lat. „Teraz przynajmniej nie będziemy musieli jechać 20 mil, żeby się napić.”
Subscribe to notificationsUnsubscribe from notifications