Nie wróży to dobrze, gdy zaczęłaś ukrywać SMS-y od swojego kolegi. Rawpixel/Unsplash
„Nie, nie możesz przyjaźnić się z Michałem. Mogłaś, ale ukryłaś fakt, że z nim rozmawiasz, więc teraz nie możesz.”
Flashback do mojego ówczesnego męża, który udzielił mi nagany za zaakceptowanie prośby o przyjaźń na Facebooku od byłego flirciarza. Patrzył na mnie z satysfakcją. „Wyrzuć go. Dlaczego w ogóle chcesz go mieć w swoim życiu? To dupek.”
„To nie tak, że będę się z nim spotykać, łatwiej być przyjacielem niż wrogiem”, zaprotestowałam, wiedząc, że rozpoczynam walkę, której nie wygram.
„Miałaś na jego punkcie obsesję, kiedy zaczęliśmy się spotykać, wiem, że coś do niego czujesz”, powiedział mój ówczesny mąż.
„Ale wyszłam za ciebie”, odpowiedziałam z urazą. „Nie jestem nim zainteresowana, ale to nie znaczy, że nie mogę być serdeczna.”
„Jakie są jego motywy? Będzie próbował się z tobą przespać,” oświadczył.
„Boże, nie możesz mi zaufać?” zapytałem.
To był jeden z wielu momentów w moim małżeństwie, w którym zdałem sobie sprawę, jak bardzo zdegradował się nasz związek. Tak, Michael, były gospodarz talk show, był kimś, za kim w pewnym momencie mojego życia tęskniłam. I pewnie, on prawdopodobnie poświęcał mi trochę uwagi, ponieważ stałam się „poza granicami”, ale mój mąż uważał tak większość moich związków i przyjaźni, więc przyzwyczaiłam się do ukrywania przed nim moich codziennych interakcji – to część tego, co zmąciło mój osąd, czy mój związek z Michaelem był w porządku. Od tak dawna pragnęłam jego aprobaty. Odrzuciłam pamięć o tym, jak niegrzeczny był dla mnie przez te wszystkie lata. To już nie miało znaczenia. Teraz wydawało się, że jest mną zainteresowany, a ja czułam się dowartościowana. Czy to było oszustwo, że odpowiedziałam na kilka nieszkodliwych czatów na Facebooku? Nie nazwałabym tego emocjonalnym romansem, ale czułam się źle i wiedziałam, że mój mąż by tego nie zaaprobował, więc to ukryłam.
Ale wkrótce stało się to czymś więcej niż tylko kilkoma wiadomościami na Facebooku. Michael i ja zaczęliśmy często pisać SMS-y o powierzchownych rzeczach, takich jak pogoda, albo wysyłał mi nagie selfies, które wysyłały mu kobiety, żeby poznać moją opinię na temat tego, czy nadają się do pieprzenia. Zaczęliśmy chodzić do siebie nawzajem po porady dotyczące związków. Potem była okazjonalna kawa. Nic się nie wydarzyło podczas tych spotkań w ciągu dnia, ale często wychodziłam z poczuciem ogromnej winy.
Wspólnie spędziliśmy dokładnie trzy popołudnia przez nie więcej niż godzinę w ciągu roku. Wiedziałam, że Michael był dla mnie atrakcyjny w sposób, w jaki nigdy nie był, kiedy byłam dostępna, a nie w związku. Ale ja się na tym wyładowywałam, bo w końcu wydawało się, że mnie pragnie, a on nie mógł mnie mieć – ja miałam władzę. Ale jeśli mam być szczera, ta przyjaźń była dziwna i napięta z podtekstami napięcia seksualnego.
To nie jest dobry znak dla twojego związku, kiedy ukrywasz przyjaźnie z innymi, zwłaszcza gdy przyjaźń nie zawsze była tylko tym: niewinną przyjaźnią. Niekoniecznie chodziło o uwagę fizyczną, której pożądałam, ale o wsparcie emocjonalne. Rozmowy, które prowadziłam z Michaelem, były takie, jakie chciałam prowadzić z mężczyzną, którego poślubiłam. On mnie słuchał. Dodając do tego nasze wzajemne przyciąganie, Michael stał się całkiem dobrym zastępcą mojego męża.
„Piszę do ciebie więcej SMS-ów niż do mojej ostatniej dziewczyny” – zażartował kiedyś Michael. Jego komentarz sprawił, że zrobiło mi się smutno. Na moim końcu było tak samo – on pisał do mnie więcej niż mój mąż. Nie było to jednak spowodowane brakiem starań z mojej strony. Wysyłałam mężowi SMS-y cały czas, ale on wybierał i decydował, kiedy chce mi odpowiedzieć. Zazwyczaj dostawałam jeden, gdy czegoś potrzebował, na przykład gdy chciał, żebym zamówiła mu Ubera lub kupiła jedzenie. Jasne, to nadal nie czyniło mojej przyjaźni z Michaelem O.K., ale zracjonalizowałam to, mówiąc sobie, że nie zdradzałam, więc to nie była zdrada.
Michael nie był jedyną osobą, z której mój mąż szydził, większość moich znajomych kobiet w końcu trafiła na jego czarną listę. Każda wiadomość tekstowa – nawet „OMG” lub „LOL” – była analizowana. Łatwiej było mi wymazać każdy kawałek korespondencji, jaki miałam, aby uniknąć kontroli niewinnego „Cześć”. Przyjaźń nie jest czymś, co powinno być tajemnicą przed osobą, z którą jest się romantycznie związanym, ale wszystkie moje czuły się zagrożone przez mojego męża – być może dlatego, że on sam był zagrożony przez nie. Nienawidził prawie wszystkich moich przyjaciół i nawet próbował odwieść mnie od widywania się z moją rodziną.
Mój sposób na bunt? Spędzanie czasu z tymi samymi ludźmi, których zabraniał mi widywać.
„Nie powinieneś przyjaźnić się z Jenną, powinieneś powiedzieć jej, że skończyłeś z nią rozmawiać”, powiedział pewnego dnia znikąd. To była przyjaźń, którą miałam od ponad 25 lat. Nie mieszkaliśmy nawet na tym samym wybrzeżu i naszym jedynym sposobem komunikowania się był tekst.
„Dlaczego miałbym to zrobić?” powiedziałam.
„Nie sądzę, żeby to była przyjaźń warta utrzymania.”
„Ok, w takim razie przestań się przyjaźnić z Krisem,” zasugerowałam. Wyglądał na wściekłego, bo miałem swoje powody, aby być niezadowolonym z tej przyjaźni. Kris ukradł mi pieniądze, a mój mąż o tym wiedział.
„Nie mogę przestać przyjaźnić się z Krisem, to związek zawodowy,” powiedział.
„Więc to usprawiedliwia fakt, że ukradli mi pieniądze?” zapytałem z niedowierzaniem. „To jest żałosne. Nie zrezygnuję z żadnej z moich przyjaciółek, nie masz nawet powodów, żeby uzasadnić, dlaczego powinnam przestać się z nimi spotykać.
„Jenna tu nie mieszka, Madge mnie nie lubi, Lisa ma zbyt wiele problemów.”
Zrozumiałam, że nie ma znaczenia, z kim rozmawiam. Dla każdej osoby, którą przedstawiłem, wymyślał niekończącą się listę powodów, dla których powinienem się od niej odciąć, niezależnie od tego, czy była mężczyzną czy kobietą, hetero czy gejem. Byłbym pouczany jak dziecko w szkole za wszystko, co robiłem. Więc dlaczego nie zrobić tego, co mi się podoba?
Jak nasze małżeństwo nadal się rozpadało, wszyscy przyjaciele, których mój mąż zraził do siebie przez lata, stanęli za mną murem, kiedy rozważałam odejście od niego. Nieświadomie przygotował się na to, że moi przyjaciele będą mi doradzać, abym uciekła na wzgórza.
Kiedy mój rozwód został sfinalizowany, moja przyjaźń z Michaelem szybko się rozwiązała. Nie byłam już dla niego atrakcyjna jako samotna kobieta. Wrócił do swoich wymijających sposobów. Wróciłam do bycia szaloną, niepewną siebie dziewczyną, którą byłam, gdy go poznałam. Wszystkie zapasy przyjaciół, które myślałam, że zbudowaliśmy, nagle zniknęły.
Możliwe, że oboje używaliśmy siebie nawzajem w czasie naszego życia, kiedy oboje byliśmy nieszczęśliwi. Ja na pewno byłem, inaczej nasza przyjaźń nie rozwinęłaby się w ten sposób. Moja przyjaźń z Michaelem pojawiła się, ponieważ nie dostawałam tego, czego potrzebowałam od mojego męża. Trzymałam to w tajemnicy, ponieważ nasz związek był zepsuty. Wiem, że powinnam była postąpić inaczej, ale w końcu Michael posłużył mi za pomocną pogodynkę, wskazując na fakt, że zaufanie w moim związku poszło na południe. W odpowiednim związku nie ma potrzeby posiadania sekretnych przyjaciół.
Praca Randi Newton została przedstawiona w publikacjach od Newsweeka, LA Weekly i TheFix do Good Housekeeping. Newton pojawiła się w The O’Reilly Factor, jako panelistka w Fox’s The Strategy Room i jest współpracownikiem Radio Andy XM. Newton jest orędowniczką spraw związanych z uzależnieniem i powrotem do zdrowia oraz certyfikowaną asystentką powrotu do zdrowia. Lubi długie spacery po plaży, oglądanie filmów i uwielbia mrożoną kawę bez względu na porę roku.
.