„Z zawodu jestem stolarzem i zawsze pracowałem rękami. Zacząłem jeździć na motocyklu w marcu 2014 roku i od razu zacząłem myśleć o projekcie café racer” – mówi Bruce. Zaczął od poszukiwania motocykli, które były odpowiednimi dawcami i to właśnie do Hondy Fours ciągle wracał. Bruce, mierzący 1,5 metra, potrzebował większego motocykla, więc 750-tka była oczywistym wyborem. Po znalezieniu Hondy CB750 z ’76 roku z silnikiem z ’72 roku, Bruce rozpoczął projekt od zasięgnięcia porady u doświadczonego konstruktora.
Poszukiwania Bruce’a na temat customów CB doprowadziły go do pracy innego podwórkowego konstruktora Danny’ego Escobara w Stanach Zjednoczonych. Motocykl Danny’ego miał podobny wygląd do celu Bruce’a, więc skontaktował się z nim przez Instagram. 24 godziny później Bruce otrzymał odpowiedź, która zawierała listę części i kilka cennych wskazówek, które pomogły mu zacząć. „Jestem znany z podejmowania dużego ryzyka w większości rzeczy w życiu i ta budowa nie była wyjątkiem. Nie miałem żadnego doświadczenia w budowaniu czegokolwiek mechanicznego i nie miałem pojęcia, co trzeba zrobić, aby to ukończyć” przyznaje Bruce, ale po tak pozytywnym początku, wskoczył głową w mur.
Pracując wieczorami po tym, jak jego dzieci poszły spać, Bruce rozebrał motocykl. Jego silnik z 1972 roku przeszedł już gruntowną przebudowę, więc skupił się na odnowieniu wszystkich zewnętrznych części, które zdradzały swój wiek. Rama i felgi Hondy również zostały wyczyszczone przed nałożeniem warstwy świeżej, czarnej farby. Obręcze zostały następnie przymocowane do piast metodą hydropiaskowania przy użyciu nierdzewnych szprych, a następnie pokryte świeżą gumą. „Lubię czyste, proste linie i uwielbiam otwartą ramę z filtrami,” wyznaje Bruce, więc dodał niestandardową tacę pod siedzeniem, aby pomieścić elektrykę.
Bez narzędzi do wykonania własnej, Bruce złapał kilka części od specjalistów z rynku wtórnego, aby jego budowa postępowała. CognitoMoto dostarczyło zbiornik oleju, a Carpy’s Cafe Racers pojemnik na baterie. Siodełko motocykla zostało zakupione od specjalistów od siedzeń Cafe Racer, Texavina, a podnóżki do tylnego zestawu pochodziły z Fast from the Past. Eksperci od czterech kółek Hondy, Dime City Cycles, byli odpowiedzialni za czysty zacisk potrójny, a Acewell wyprodukował nowy prędkościomierz. Bruce i jego koledzy następnie dopasowali każdą z części do motocykla, gdy ten wracał do siebie w procesie, który porównuje do budowania ogromnego zestawu Meccano.
Aby uczynić swoją Hondę niezawodną jazdą, Bruce zainstalował również Motogadget M-Unit, aby zarządzać elektryką oraz system zapłonu Pamco, aby utrzymać go w dobrej kondycji. Aby uzyskać nieco więcej mocy, na silnik nałożono zestaw kolektorów 4 w 1 Delkevic, a całość zakończono niestandardowym tłumikiem od ekipy DCC.
Nie chcąc być odpowiedzialnym za zwykłą odbudowę CB750, Bruce postanowił spróbować swoich sił w formowaniu metalu. Korzystając z fabrycznego zbiornika jako punktu wyjścia, wybił ręcznie wgłębienia na kolanach, spędzając „niezliczone godziny”, aby uzyskać je w sam raz i z pewnością się to opłaciło.
Podczas budowy Bruce miał również szczęście nawiązać kontakt z lokalnym guru CB750, który pomógł mu pokonać wszelkie przeszkody. Fred przekazał Bruce’owi swoją wiedzę na temat klasycznych czterocylindrowców Hondy, pomagając mu we wszystkim, od montażu zmodernizowanej elektryki po ponowne złożenie całości do kupy. To właśnie takie historie jak ta, o zupełnie obcych ludziach pomagających sobie nawzajem z miłości do motocykli, przypominają mi, dlaczego tak bardzo kocham scenę customową.