Posted October 06, 2015 by Cara Crawford
***This post may contain affiliate links.***
Dotarcie do Litohoro, miasta u podnóża Olimpu, było jak gra w „jak możemy wziąć tak wiele różnych środków transportu, jak to tylko możliwe”. Wzięliśmy lot z Hani do Salonik, gdzie następnie wskoczyliśmy w autobus z lotniska na dworzec kolejowy, wsiedliśmy do pociągu i w końcu znaleźliśmy się na obrzeżach Litohoro, 6 km od centrum miasta. Jak szczęście miałoby to taksówka stało się czekać tuż przed dworca kolejowego, aby prowadzić nas do miasta.
W tym momencie, jestem szalenie przekonany, że Grecy są po prostu najbardziej przyjaznych ludzi na ziemi, a nasz taksówkarz nie zawiódł, jak on oczarował nas z opowieści o jego ultra-endurance bieganie i wiele razy on wędrował Mt. Olympus. Podczas gdy on informował nas o wszystkich różnych trasach, które możemy wykorzystać do zdobycia szczytu Mitikas, ja powiedziałem mu, że planujemy wyruszyć z Litohoro, wędrować przez Prionię do schroniska A pierwszego dnia, następnie wędrować na szczyt i zejść do Gortsii. Na to on wykrzyknął „Wow, znasz Gortsję, robisz mi dzień!” i zatwierdził nasz plan wędrówki z zapałem.
Litohoro jest małym miasteczkiem z bardzo zżytą społecznością i nasz kierowca natychmiast wykonuje kilka telefonów do swoich przyjaciół i umieszcza nas w hotelu tuż przy podstawie szlaku. Rozlokowaliśmy się, kupiliśmy kilka bagietek, lokalny ser i smarowidło czekoladowe (kiedy jesteśmy w Europie), aby zabrać je ze sobą na naszą wędrówkę, spakowaliśmy nasze plecaki dzienne i byliśmy gotowi na naszą wędrówkę na szczyt.
Po zostawieniu naszych bagaży z właścicielką hotelu, uroczą małą Greczynką, która mogłaby być babcią każdego, wyruszyliśmy na naszą wędrówkę. Każdy, kto nie wyrusza na wędrówkę rozpoczynającą się lub kończącą w Litohoro, jest absolutnie szalony, ponieważ sceneria jest wprost oszałamiająca. Wędrujesz wzdłuż przepięknie zalesionego szlaku z oszałamiającymi widokami na skaliste szczyty i spokojne skrzyżowania potoków usiane wodospadami. Nic nie mogło być bardziej odmienne od tropikalnych gór południowych Chin, a to zdecydowanie sprawiło, że zatęskniliśmy za Appalachami w domu.
Wędrówka do Prionii zajęła nam około 4 godzin, wliczając w to zatrzymanie się na lunch z chlebem i serem przy jednym z wodospadów. Prionia to szlak, od którego większość ludzi zaczyna lub kończy swój szczyt, i nie można go przegapić, gdy się tam dotrze. Mają ogromny żwirowy parking, który najprawdopodobniej będzie zapakowany samochodami, jak również restaurację, łazienki i źródło wody, aby napełnić butelki z wodą, ważne, ponieważ jest to ostatnie miejsce, aby uzyskać wodę przed osiągnięciem Refuge A.
Po zatrzymaniu się, aby uzupełnić wodę, kontynuowaliśmy to, co teraz będzie ciągłą wspinaczką pod górę na szczyt. To był poważny podjazd, pozwólcie, że wam powiem. Nawet zakręty nie pomagały ukryć stromości góry. W miarę wspinaczki obserwowaliśmy, jak drzewa zmieniają się z zielono-żółtego baldachimu na wiecznie zielone igły sosen, a potem nawet one powoli zanikały, im wyżej się wspinaliśmy. W końcu, 14 km kroków od miasta, po tym, co wydawało się niekończącą się bitwą w górę, dotarliśmy do schroniska Spilios Agapitos (schronisko A), gdzie mieliśmy spać przez noc.
Po wejściu do środka zarezerwowaliśmy sobie 2 łóżka, zdjęliśmy buty (to było nowe), i pokazano nam nasz pokój. Po prostu fyi dla tych, którzy chcą wędrować po Olimpie w przyszłości, szczególnie w chłodniejszych porach roku, w Refuge A nie ma dozwolonych butów, dosłownie każą wam je zdjąć zaraz po wejściu, umieścić w szafce na buty, a następnie dostarczają wam gumowe sandały, jeśli nie przyszliście przygotowani z własnym obuwiem alternatywnym, takim jak sandały lub kapcie.
Jedynymi ogrzewanymi pomieszczeniami są jadalnie, z których każda ma kominek, oraz lobby. Sypialnie nie są ogrzewane, chociaż w nocy podłączają osuszacz powietrza, aby usunąć wilgoć i zapewnić wam mnóstwo koców. Oh i jeszcze jedno wielkie fyi, nie mają ciepłej wody … bye bye wszelkie myśli o prysznicu. Muszę powiedzieć, że żałowałam, że nie wzięłam ze sobą kurtki puchowej, ponieważ jest tam dość chłodno w nocy, kiedy śpimy tuż przy linii drzew.
Zarówno Justin jak i ja zjedliśmy dwie miski spaghetti bolognese na kolację, po której obejrzeliśmy kolejny wspaniały grecki zachód słońca i przytuliliśmy się do ognia, aby się ogrzać, zanim wyruszyliśmy na wczesny sen. Zebrałam 3 ciężkie wełniane koce, pod którymi spałam i odpłynęłam w moim własnym, przytulnym kokonie. Następny poranek przywitał nas niesamowitym wschodem słońca, a po posileniu się chlebem i czekoladą ruszyliśmy szybkim krokiem, by dotrzeć do Mytikas.
Ścieżka stała się bardziej stroma po opuszczeniu schronienia. Gdzieś w trakcie naszego spaceru/czołgania się na szczyt spotkałam najsłodszego psa, z którym oczywiście się zaprzyjaźniłam i który podążał za nami aż do doliny pomiędzy Skałą a Mytikasem, dwoma najwyższymi szczytami Olimpu. Zatrzymaliśmy się tutaj na odpoczynek i kąpiel słoneczną, po czym nasz psi przyjaciel zdecydował, że opalanie się jest o wiele przyjemniejsze niż wędrówka i pozwolił nam iść dalej bez niej.
Trasa na Mytikas, nawet ta łatwiejsza, mniej stroma trasa, którą szliśmy, to poważna wspinaczka, wymagająca zaangażowania rąk i z pewnością nie jest dla osób o słabym sercu, ale jest absolutnie w 110% warta tego, by dotrzeć na szczyt. Mieliśmy spektakularnie jasny dzień, a widok z Mytikas zapierał dech w piersiach. Z pewnością czujesz się jak na szczycie świata, ponieważ stoisz na najwyższym szczycie w całej Grecji, na górze zajmowanej przez starożytnych greckich bogów.
Pogoda nie mogła być bardziej na naszą korzyść, ponieważ powiedziano nam, że szczyt jest zwykle spowity chmurami przez większość dnia. Wpisaliśmy się do księgi gości na szczycie i po prostu siedzieliśmy przez kilka minut podziwiając cudowny widok. Z pewnością nie było miejsca, w którym wolelibyśmy świętować naszą roczną rocznicę ślubu.
Przed złapaniem zbyt wiele chłodu ruszyliśmy w dół, decydując się na trudniejszą, bardziej stromą, ale krótszą trasę w dół z góry. Trasa ta jest prawie prosta w górę i w dół, i jest w zasadzie tylko strome skaliste urwisko. Szliśmy krabami w dół po stromym szczycie, aż trafiliśmy na szlak na dole, który 3 km później doprowadził nas do płaskowyżu Mouson, gdzie dotarliśmy do schronisk B i C.
Zatrzymaliśmy się w Refuge C na lunch i zjedliśmy kolejną miskę spaghetti bolognese, ta jednak, oboje zgodziliśmy się, była znacznie lepsza niż ta serwowana przez Refuge A. Za jedyne 7 euro za wielką miskę podawaną z chlebem wystarczająco dużym, byśmy mogli podzielić się nią na lunch i być syci, gorąco polecamy.
Po lunchu poszliśmy w dół góry. Im dłużej szliśmy, tym bardziej utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że wybraliśmy właściwy szlak na zejście z góry. Bardzo polecam zejście do Gortsii zamiast do Prionii. Chociaż pierwsze zejście ze szczytu jest bardziej strome niż z drugiej strony, różnica nie jest zbyt duża, a po zejściu ze szczytu reszta szlaku jest znacznie mniej stroma niż droga, którą pokonaliśmy, aby dotrzeć do Mytikas z Refuge A. Dostaliśmy także dodatkowy bonus w postaci niesamowitego lunchu i nowego szlaku z nową scenerią do odkrycia, wygrana, wygrana, wygrana!
Po dotarciu do Gortsii był to łatwy autostop z powrotem do miasta. Zostaliśmy zabrani przez miejscowego, który wracał do miasta z bagażnikiem pełnym drewna na opał w swoim malutkim samochodzie i był bardzo szczęśliwy, że mógł nas zabrać na miejsce pasażera, a ja siedziałam na kolanach Justina.
Wędrówka na górę Olimp była absolutnie niesamowitym doświadczeniem i z pewnością była najważniejszym punktem naszej wycieczki. To był pierwszy raz, kiedy każdy z nas wspiął się na górę specjalnie, aby osiągnąć szczyt, i to było całkowicie niesamowite! Tak bardzo, że nie możemy się doczekać naszej następnej przygody na szczycie góry, gdziekolwiek by to nie było.
Chcesz podróżować taniej &Łatwiej?
Zapisz się, aby śledzić naszego bloga i jako pierwszy czytać nasze nowe posty!
Sukces! Happy dance opcjonalnie 🙂 P.S. sprawdź swoją skrzynkę odbiorczą w poszukiwaniu smakołyków!
*** Ten post może zawierać linki afiliacyjne. Kupując produkt lub usługę za pośrednictwem tych linków pomagasz wspierać ten blog bez dodatkowych kosztów dla Ciebie! Polecamy tylko produkty, których osobiście używamy i kochamy! ***