Nawet w gatunku znanym z zacierania granic między sztuką a rzeczywistością, niewielu jest bardziej rozmytych niż Rick Ross. Nie jest on oczywiście winien żadnych przysług od prawdziwego Noriegi, nie ma 99 milionów dolarów na swoim koncie bankowym. On nawet nie jest prawdziwym Rickiem Rossem.
Ale czy jest to przypadek sztuki naśladującej życie, czy życia naśladującego sztukę, dziś po raz kolejny stało się jasne, że są pewne bardzo prawdziwe części przestępczego życia, które przedstawia w swojej muzyce.
Według Chicago Tribune, ogromny akt oskarżenia przeciwko niesławnemu gangowi Gangster Disciples, który obejmuje dziewięć stanów, 48 domniemanych członków gangu i zawiera wiele zarzutów o morderstwo, zawiera również zarzut szczególnie interesujący dla fanów hip-hopu.
Począwszy w lub około listopada 2012 roku, oskarżeni Shauntay Craig, Alonzo Walton, Kevin Clayton i Donald Glass, oraz inni członkowie Gangster Disciples grozili raperowi R.R. krzywdą fizyczną, chyba że raper R.R. zapłacił Gangster Disciples za używanie nazwy i symboli gangu.
Jak zauważył Smoking Section, R.R. to oczywiście Rick Ross, a zarzuty pochodzą z okresu w 2012 roku, kiedy Rick Ross odwołał trasy koncertowe w Illinois, Tennessee i Północnej Karolinie. Podczas gdy Ross twierdził, że odwołanie było spowodowane wyłącznie jego niezadowoleniem z tego, jak występy były promowane, plotki mówiły, że członkowie Gangster Disciple (GD) byli źli, że użył nazwiska założyciela GD Larry’ego Hoovera w „BMF” i przedstawił ich symbol na swoim mixtapie Black Bar Mitvah i zażądał zapłaty lub będą konsekwencje.
Czy Ross rzeczywiście odwołał te występy z powodu gróźb, czy z powodu sporów z promotorem, wie tylko on sam, ale teraz wiemy, że te groźby były bardzo realne, a to dodaje nową warstwę podejrzeń do strzelaniny w 2013 roku w samochodzie Rossa przez nieznanych napastników, z której jakimś cudem wyszedł bez szwanku. Warto również zauważyć, że zgodnie z moją najlepszą wiedzą, Ross całkowicie przestał robić jakiekolwiek odniesienia do GD w swojej muzyce w ciągu ostatnich trzech lub więcej lat.
Czy Ross zawsze był bawidamkiem, czy też nazywał siebie bawidamkiem tak wiele razy, że w końcu się nim stał, oskarżenie jest fascynującym spojrzeniem na potencjalnie śmiertelne nakładanie się muzyki i prawdziwego świata. Utrzymywanie fałszywego i prawdziwego może oznaczać wielki sukces dla raperów, a jeśli chodzi o Ricka Rossa, linie między nimi stały się tak niewyraźne, że nie jestem pewien, czy nawet on potrafi je odróżnić.
Przez Nathana S, redaktora zarządzającego DJBooth i pisarza hip-hopowego. Jego broda jest niesamowita. To jest jego Twitter. Zdjęcie przez Instagram.