Jak żyć po prostu: My Plan for Living With Less

how to live simply. a simple chair and desk with stark, white walls. living with less.

I spend a few minutes searching for minimalist ideas and find thousands of pictures of clean, sparsely decorated homes with bright white walls and empty countertops. Nieodparcie ciągnie mnie do tych surowych obrazów. Subskrybuję blogi minimalistyczne i przeszukuję Internet w poszukiwaniu porad na temat oczyszczania mojego dobytku i życia z mniejszą ilością. To tam po raz pierwszy dowiedziałam się o małych domkach.

„Do miasta przyjeżdża konwent małych domków”, mówię mojemu mężowi. „Czy zapomniałaś, że masz ponad metr sześćdziesiąt wzrostu?” pyta z lekkim uśmiechem. Oczywiście, że nie. Pokazuję mu zdjęcia malutkich domków z podwieszanymi sufitami, które z łatwością mogłyby pomieścić właścicieli domów o wzroście do 6’7″.

Ma dobry powód, aby być sceptycznym. Bycie wysokim ma wiele zalet, ale wciskanie się w ograniczoną przestrzeń nie jest jedną z nich. Właściwie te pięknie utrzymane, minimalistyczne domy też nie są idealną opcją, przynajmniej nie w tej fazie mojego życia z dwójką małych dzieci i mnóstwem zabawek i innych posiadłości.

Perfekcyjni minimaliści i Pinterest Worthy Images

Prawda jest taka, że nie dążę do stania się perfekcyjnym minimalistą. In fact, I recently discarded the Pinterest-worthy images in favour of realistic and achievable goals.

How many of us are really willing to live in just 150 square feet of space or to purge all but one hundred of our most priced possessions? Internet jest pełen ekstremalnych obrazów, które przykuwają naszą uwagę, ale większość z tego, co widzimy, nie przypomina niczego bliskiego światu, w którym żyjemy.

Istnieje ogromna przepaść między tymi obrazami a miejscem, w którym teraz stoję. Może minimalizm nie jest nawet właściwym słowem. Być może życie po prostu byłoby lepszą nazwą dla tego, co próbuję osiągnąć.

Jak żyć z mniej

Jak możemy nauczyć się żyć z mniej? Uważam się za minimalistkę w sercu, minimalistkę w trakcie szkolenia, a może po prostu kogoś, kto marzy o prostym życiu. Preferuję czyste ściany, otwarte przestrzenie i jasne przestrzenie poziome, ale mój dom nie jest pozbawiony rzeczy.

Moje dzieci lubią swoje zabawki. Posiadają dużo one. My czyścimy i declutter skład regularnie, ale jak tylko czyścimy półki, nowe prezenty przyjeżdżają od dobrze myślących krewnych.

Uczyliśmy się skupiać się na zabawkach, które nasze dzieci naprawdę kochają. Wypróbowani i prawdziwi ulubieńcy pozostają w pokoju z zabawkami, podczas gdy wszystko inne trafia do sklepu z rzeczami do oddania lub centrum darowizn, ale nie popełniamy błędu, półki nie są puste.

Mój mąż i dzieci lubią trzymać rzeczy w pobliżu, a ja nie byłabym bardzo dobrą żoną i matką, gdybym po prostu wyrzuciła wszystkie ich rzeczy.

W tej fazie życia, z dwójką małych dzieci, nie mogę być doskonałą minimalistką. Nawet nie chcę nią być. Chcę po prostu cieszyć się życiem z mniejszą ilością.

To nie oznacza wyrzucenia wszystkiego. Oznacza rozliczanie się z rzeczy, które mają znaczenie, i usuwanie wszystkiego, co powoduje niepotrzebną pracę lub hałas w tle.

Życie z mniejszą ilością rzeczy

życie z mniejszą ilością rzeczy

Całym sercem przyjmuję ideę życia z mniejszą ilością rzeczy, dzięki czemu mogę wypełnić moje serce i umysł rzeczami, które naprawdę mają znaczenie. To nie jest nowy cel. Dążę do niego od ponad dwóch dekad. Jak dotąd, nie wymagał on budowy małego domu ani domu z niewielką ilością mebli. Po prostu wiąże się ze zmianą mojego sposobu myślenia i przekonań na temat rzeczy, które naprawdę mają znaczenie.

Moje pierwsze spotkanie z minimalizmem miało miejsce osiemnaście lat temu. Wszystko zaczęło się od przytulnego, długowłosego kota, który zamieszkał z nami krótko po ukończeniu studiów.

Niekonwencjonalny początek naszej minimalistycznej podróży

„Kot?”, zapytacie. Tak, kota.

Już po studiach mój mąż adoptował dwa kocięta z humane society. Oba zostały wykastrowane i zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby stworzyć idealny dom dla naszych futrzanych maleństw. Wtedy pewnego dnia, jeden z naszych puszystych małych kociąt zaczął rozpylać nasz dom.

Próbowaliśmy wszystkiego, aby go zatrzymać. Spędziliśmy setki dolarów na leki i produkty feromonowe, ale niestety, nic nie działało. Każdego dnia wracałam do domu, aby znaleźć kolejny zniszczony mebel. Dywan był pierwszą rzeczą, którą wyrzuciliśmy. Szybko pojawiły się dwie lampy, trzy krzesła z salonu i otomana. Nie mogliśmy postawić niczego na ziemi w obawie, że zostanie zniszczone.

Mój mąż i ja nie mieliśmy serca, aby pozbyć się naszej słodkiej małej kulki futra, więc zrobiliśmy to, co zrobiłby każdy rozsądny człowiek. Usunęliśmy wszystko z naszego domu, o czym myśleliśmy, że mógłby zaznaczyć.

Usunęłam bałagan z każdego pokoju. Wyczyściłem lady, półki i podłogi. Każdego dnia zawoziłam torby z przedmiotami do centrum darowizn, zanim on mógł je spryskać.

Zawsze wolałam czyste przestrzenie, ale nie utożsamiałam tego pragnienia z posiadaniem mniejszej ilości rzeczy. Dopóki przedmioty były schludnie poukładane, myślałam, że mam wszystko pod kontrolą. Nasz kot radykalnie zmienił mój sposób myślenia.

Jak oczyszczałam dom, nigdy nie czułam żalu, ani razu. Dom stawał się coraz bardziej pusty, ale wiecie co, za niczym nie tęskniłam.

Wizja utraty wszystkiego

To właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że potrzebuję mniej, niż myślałam. Wyobraź sobie pożar szalejący w całym twoim domu. W tym momencie wszystkie twoje cenne rzeczy spalają się na twoich oczach. Ty i Twoja rodzina uciekacie bezpiecznie, ale wszystko inne zostaje zniszczone. Wyobraź sobie najgorszy scenariusz w swoim umyśle, a nagle zdasz sobie sprawę, że nie przegapiłbyś tak wiele, jak ci się wydaje.

Na szczęście nie mieliśmy pożaru płonącego w naszym domu, ale było pilne, aby usunąć jak najwięcej, zanim zostanie zniszczone. Mogłam zamknąć to wszystko w szafach lub w garażu, ale zamiast tego wyszłam prosto przed drzwi wejściowe i porzuciłam to w centrum darowizn niedaleko mojego domu.

Czułam się dziwnie, wielokrotnie zbierając moje rzeczy i oddając je w ręce zupełnie obcych ludzi, ale w tych chwilach dostrzegłam potrzebę posiadania mniejszej ilości rzeczy. Zdałem sobie również sprawę, że kiedy posiadam mniej, mam mniej do stracenia.

Co by mi brakowało, gdyby pożar zajął nasz dom? Brakowałoby mi lodówki wypełnionej jedzeniem, wygodnego łóżka, ciepłych koców do spania i pluszowych misiów, które moje dzieci przytulają na dobranoc. Reszta nie dostarczyła całej masy dodatkowych wartości.

Spróbuj eksperyment dla siebie. Przejdź się i wskaż na przypadkowe rzeczy lub poproś członka rodziny, aby wskazał je dla ciebie. Następnie zadaj sobie pytanie, czy gdyby to zniknęło z mojego życia, jak bardzo byś za tym tęsknił? Jeśli nie będziesz za tym tęsknić, to nie ma to znaczenia.

Living With Fewer Possessions

Jeśli moje słowa cię nie przekonują, spróbuj tego eksperymentu dla siebie. Usiądź w cichym miejscu z kartką papieru i ołówkiem. Wypisz rzeczy w swoim życiu, które naprawdę cenisz i kochasz. Pomyśl o rzeczach, które sprawiają, że czujesz się radosna, spokojna, spełniona lub zadowolona.

Moja lista zawierałaby moje dzieci, mojego męża, moją rodzinę i moje przyjaźnie. Zawierałaby również różne wiersze i opowiadania, które pisałam przez lata.

Ile z nich można kupić w sklepie? Ani jednej. A jednak, ile czasu spędziłem kupując i gromadząc wszystkie rzeczy w moim domu?

Większość z nas nie potrzebuje więcej rzeczy w naszym życiu. Potrzebujemy więcej czasu z tymi, których kochamy, robiąc rzeczy, które kochamy.

Kiedy oczyściłam dom, nie czułam się inaczej w stosunku do miejsca, w którym mieszkałam, ani do ludzi, którzy w nim żyli. W rzeczywistości nie czułam różnicy między posiadaniem tych rzeczy a ich nieposiadaniem.

Gdy opróżniłam dom, zdałam sobie sprawę, że większość przedmiotów, które przyniosłam do domu, miała niewielki lub żaden wpływ na moje samopoczucie. Z każdą podróżą do centrum darowizn, łatwiej było mi żyć z mniejszą ilością. Po prostu nie było duchowej lub emocjonalnej korzyści z posiadania więcej.

You Already Have Enough

Wielu z nas myśli, że potrzebuje więcej. Chcemy więcej pieniędzy, większego sukcesu, więcej zabawek, więcej metrów kwadratowych, więcej wakacji. Chcemy więcej wszystkiego, ale w rzeczywistości większość z nas ma już wystarczająco dużo tego, czego naprawdę potrzebuje.

Mamy wystarczająco dużo jedzenia, aby się wyżywić, wystarczająco dużo ciepła i wygody, wystarczająco dużo troskliwych i kochających ludzi w naszym życiu, aby widzieli nas w złych chwilach i kibicowali nam w dobrych czasach.

Aby naprawdę docenić wszystko, co mamy, pomaga usunięcie rzeczy, których nie potrzebujemy. W jakiś sposób cały ten nadmiar odwraca naszą uwagę od prawdy. Z jakiegoś powodu, kiedy mamy mniej, możemy znaleźć więcej dobrych rzeczy.

Living With Less Stuff: Minimalist Living

Kiedy pomyślałem o minimalizmie, pomyślałem o życiu z mniejszą ilością rzeczy. Wiecie, te fizyczne przedmioty, które zajmują miejsce w naszych samochodach i domach. Minimalistyczne życie początkowo oznaczało oczyszczanie wszystkich niechcianych rzeczy z mojego domu.

Czy rzeczy sprawiają, że jesteś szczęśliwy? Czy wypełniają specjalne miejsce w twoim sercu? Czasami odpowiedź brzmi „tak” i jest to całkowicie w porządku odpowiedź.

Kiedy byłem dzieckiem, moja babcia dała mi małe pudełko Hallmark z papierowym misiem w środku. Kiedy podniosłam wieczko pudełka, ramiona misia otworzyły się szeroko. Słowa brzmią: „Otwórz to zawsze, gdy potrzebujesz przytulenia”. Bardzo cenię sobie to pudełko. Jest słodkim przypomnieniem o mojej babci, która odeszła kilka lat temu.

Oczywiście, posiadam mnóstwo innych przedmiotów, które nie zapewniają tego samego uczucia. In fact, I probably own hundreds of items for everyone that provides that same deep-rooted emotional connection.

In the beginning, I purged anything and everything that my heart didn’t tell me to keep. Minimalistyczne życie stało się celem mojego życia. Pozbyłam się niepotrzebnych rzeczy i nie pozwoliłam, aby cokolwiek nowego wtargnęło do domu.

Przez lata oddałam setki, może tysiące, przedmiotów z mojego domu, ale po śmierci mojego kota zapomniałam na chwilę o moich minimalistycznych sposobach. Z czasem nowe przedmioty powoli, ale pewnie podstępnie wróciły do domu.

W rzeczywistości moja pasja do minimalistycznego życia nie powróciła aż do czasu, gdy urodziło się moje pierwsze dziecko. Po raz kolejny zmniejszyłam swój dobytek i w końcu przekonałam się, żeby przestać kupować rzeczy.

Powróciłam do ćwiczeń i technik wymienionych powyżej i oczyściłam swój dom po raz drugi.

How to Live Simply: Żyć z mniej ogólnym

Ale gdy zaczynałem oczyszczać niechciane rzeczy od domu, zakres mój prostych żywych sen rozszerzał się. W dodatku do fizycznych przedmiotów, chciałem mniej dramatu, mniej emocjonalnej pracy, mniej technologii, mniej papierkowej roboty i mniej finansowego stresu.

Minimalistyczne skupienie na przedmiotach rozwiązuje tylko jeden kawałek układanki. Nie możemy otworzyć naszych serc na rzeczy, które mają znaczenie, kiedy poświęcamy tyle czasu i energii na rzeczy, które nie mają znaczenia.

Mniej prezentów

Jeśli chcesz zapobiec pojawieniu się większej ilości rzeczy w twoim domu, to teraz jest idealny czas na ustalenie nowych oczekiwań związanych z dawaniem prezentów. Nie tylko musimy pamiętać o wszystkich tych wydarzeniach, ale także musimy znaleźć idealny prezent dla tych, których kochamy.

Jeśli chcesz ograniczyć ilość posiadanych rzeczy, porozmawiaj z przyjaciółmi i rodziną o zakończeniu wymiany prezentów. Następnie stwórz kalendarz Google i dodaj do niego wszystkie daty urodzin swoich przyjaciół i członków rodziny. Ustaw przypomnienie, aby uruchomić je w dniu wydarzenia i wyślij e-mail z życzeniami urodzinowymi, list lub wykonaj staromodną rozmowę telefoniczną. That’s it.

Less Financial Headaches

I’m going to say something really crazy and radical here but consider getting rid of all but one or two credit cards. Nie próbuj wycisnąć każdego dolara z linii lotniczych i hoteli. Zachowaj jedną lub dwie karty kredytowe z cashback w portfelu i schowaj resztę lub zamknij je całkowicie.

Przejrzyj swoje wydatki i usuń te, które są niewykorzystywane. Może subskrybowałeś radio satelitarne, kiedy przejeżdżałeś 60 mil każdego dnia, ale teraz pobierasz podcasty z dużym wyprzedzeniem. Zamknij te nieużywane konta i usuń subskrypcje.

Skonsoliduj swoje konta bankowe, przenieś swoje 401(k) na IRA i przenieś swoje konta bankowe do tej samej instytucji.

Zapisz się na automatyczne płatności za wszystkie rachunki, które oferują taką opcję. Uwolnisz swój czas i energię, aby skupić się na ważniejszych rzeczach.

Mniej poczty i papierów

mniej poczty i papierów

Przetwarzaj pocztę każdego dnia. Zapisz nazwy i adresy katalogów, pocztówek i wszelkich innych rodzajów reklam, które trafiają do Twojej skrzynki pocztowej. Wyślij e-mail do tych firm i zażądaj natychmiastowego usunięcia ich z listy mailingowej.

Dodaj swoje imię do katalogu „nie dzwoń” i upewnij się, że Twój numer telefonu i adres pocztowy zostały usunięte z list marketingu bezpośredniego. Usuń się również z ofert prescreeningowych. Zaoszczędź sobie czasu, zatrzymując ten papierowy szlak, zanim jeszcze trafi do Twojej skrzynki pocztowej.

Zapisz się do jak największej liczby oświadczeń online, jak to tylko możliwe. Następnie kup sobie skaner i system do tworzenia kopii zapasowych plików. Zeskanuj te papierowe rachunki, których nie możesz uniknąć i umieść je w katalogach, gdzie będziesz mógł je znaleźć, kiedy będziesz ich potrzebował. Zaplanuj płatność rachunków tak szybko, jak rachunki przychodzą pocztą. Nie czekaj, aż o nich zapomnisz.

Jeśli nie możesz sobie pozwolić na zapłacenie ich natychmiast, zadzwoń do firm obsługujących karty kredytowe, banków, szpitali, gabinetów lekarskich i kogokolwiek innego, kto może potrzebować od ciebie pieniędzy. Wyjaśnij swoją sytuację. Zapytaj o plany płatności i o wszelką pomoc finansową, którą możesz otrzymać natychmiast. Nie czekaj, aż spóźnisz się z płatnościami. Zajmij się sprawami tak szybko, jak to możliwe, abyś mógł uwolnić swój umysł i przejść do innych spraw.

Skup się mniej na negatywności

Znajdź radość. Szukajcie jej. Zapoluj na nią. Proszę, nie poddawaj się, dopóki nie uda ci się jej uchwycić.

Pamiętajcie, że nie kochamy wszystkiego przez cały czas. Są rzeczy, które lubimy i których nie lubimy w naszej pracy. Tak jest ze wszystkim w życiu. Czy kochasz wszystko w swoim współmałżonku, rodzicach, dzieciach i innych ukochanych osobach?

Tak samo jest z hobby. Uwielbiam pisać, ale nie lubię zaczynać. Kiedy już zacznę, słowa same płyną, ale może minąć kilka akapitów, zanim wczuję się w klimat. Czy powinienem przestać pisać, ponieważ rozpoczęcie pracy zajmuje mi trochę czasu? Czy powinienem się nad sobą użalać?

To samo dotyczy pracy. Skup się na tych elementach pracy, które sprawiają Ci przyjemność. Następnie zastanów się, jak zrobić więcej tego, co kochasz, zamiast skupiać się na rzeczach, których nienawidzisz.

Proste życie wymaga mniej do utrzymania

Czasami życie rzuca nam piłki krzywe. Ktoś niespodziewanie zachoruje, tracimy pracę lub zostajemy przeniesieni do nowych zespołów z naprawdę nieprzyjemnymi szefami. Jeśli żyjesz w prosty sposób, możesz łatwiej zmienić swój sposób działania. Możesz rzucić pracę, aby być z bliskimi lub zmniejszyć liczbę godzin pracy, ponieważ nie jesteś zależny od swojej pełnej pensji.

Gdy sprawy mają się dobrze, możesz odkładać swoje nadwyżki finansowe. Twój fundusz awaryjny rośnie, twoje konta bankowe rozkwitają, a przed długi czas, masz znaczną ilość oszczędności, które mogą przetrwać każdą burzę.

Złe rzeczy zdarzają się cały czas. Kiedy prowadzisz proste życie, bez zbyt wielu wydatków, możesz łatwo dostosować swoje żagle. Nie jesteś zależny od nadmiaru, więc nie odczuwasz wpływu, gdy on znika.

Learn to Appreciate The Simple Pleasures: Live Simply

Gdy twój harmonogram jest mniej napakowany, możesz znaleźć czas, by docenić proste przyjemności życia. Nie musisz brać pięciotygodniowych wakacji na Tahiti, aby się zrelaksować.

Możesz poczuć to samo uwolnienie na krótkiej przejażdżce rowerowej po pracy lub podczas spaceru z dziećmi na plac zabaw. Kiedy uczymy się żyć z mniejszą ilością, czujemy mniejszą potrzebę wypełniania naszego życia mega-doświadczeniami. Z czasem drobne przyjemności mogą być o wiele bardziej znaczące niż te duże, drogie.

Mój plan na życie z mniej

Każdego dnia staram się oczyścić trochę. Gdy przestaję marnować czas, uwalniam energię, którą mogę teraz przeznaczyć na ważniejsze sprawy. Zacząłem tę podróż dwie dekady temu i wciąż mam przed sobą długą drogę.

Może to jest właśnie klucz do tego wszystkiego. Nie chodzi tylko o usunięcie kilku przedmiotów z mojego domu. Chodzi o usuwanie niepotrzebnych rzeczy, raz za razem.

Za każdym razem, gdy podejmuję świadomą decyzję, aby żyć z mniejszą ilością, uwalniam się od rzeczy, które tak naprawdę nie mają znaczenia. Wtedy mogę się rozejrzeć i zdecydować, co ma znaczenie.

  • Addition By Subtraction: Gaining More With Less
  • How To Live Your Best Life Without a Lot of Money

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.