Fascynacja Teyonah Parris superbohaterami zaczęła się od Teenage Mutant Ninja Turtles. W świecie, w którym większość dzieciaków z lat 90. utożsamiała się z mieszkającą w TMNT reporterką April O’Neil, Parris chciała być żółwiem. Uwielbiała ich brawurę. Ale czy bohaterowie zawsze muszą być mężczyznami? „Żółwie to żółwie” – mówi Parris. „Ale są facetami”.
Więc to pasuje, że Parris będzie teraz mieć rękę w tworzeniu historii superbohaterów sama. Tej zimy aktorka stanie się pierwszą czarną postacią płci żeńskiej, która dołączy do ukochanych Avengersów, gdy przyjmie rolę Moniki Rambeau w WandaVision, nowym serialu Marvel Studios streamingowanym na Disney+.
Dla fanów Marvel Cinematic Universe (MCU), WandaVision oferuje głębsze spojrzenie na relacje pomiędzy Avengers Wandą Maximoff, a.k.a. Scarlet Witch (Elizabeth Olsen), a Visionem (Paul Bettany). To także pierwszy raz, kiedy postać Rambeau, która powstała w serii komiksów Niesamowity Spider-Man, została pokazana na ekranie jako dorosła osoba. (Akira Akbar zagrał Rambeau jako dziecko w filmie Kapitan Marvel z 2019 roku.)
Ogrom tej roli jest duży dla Parrisa. „Aby zobaczyć, że Marvel zamierza wykorzystać tę niepologetycznie czarną, niepologetycznie silną, ambitną kobietę i wprowadzić ją do MCU … Jestem tym tak podekscytowana”, mówi. „Czuję się podekscytowana tym, co to oznacza dla kultury, dla świata.”
Ścieżka Parris do superbohaterstwa została wykuta przez etykę pracy wpojoną jej w dzieciństwie w Hopkins, w Południowej Karolinie, jako drugie dziecko – i jedyna dziewczynka – w rodzinie z trójką dzieci, z rodzicami, którzy zachęcali ją do wielkiego myślenia. „Moi rodzice widzieli we mnie coś, co pielęgnowali, gdy byłam mała” – mówi. „Nigdy nie powiedzieli mi, że nie mogę. Nigdy nie powiedzieli, 'Kto to robi? To nie jest realistyczne. „
„Widzieć, że Marvel zamierza użyć tej niepologetycznie Czarnej, niepologetycznie silnej, ambitnej kobiety i wprowadzić ją do MCU …. Jestem tym bardzo podekscytowana”.
Parris konkurował w pageants jako dziecko. Ale w gimnazjum, ona grawitowała w kierunku klasy dramatycznej, gdzie czuła, że jest więcej miejsca na wyrażanie siebie. To jej matka dowiedziała się o South Carolina Governor’s School for the Arts and Humanities w Greenville, konserwatorium, w którym Parris spędziła swoje młodzieńcze lata ucząc się rzemiosła aktorskiego. I to właśnie rozmowa z ojcem – fanem Robina Williamsa – który przekonał ją, że pewnego dnia chciałaby uczęszczać do Juilliard School w Nowym Jorku, alma mater Williamsa. Parris wspomina jego słowa: „Tam idą wszyscy dobrzy aktorzy”. „A ja na to, 'Cóż, idę do Juilliard’. ”
I w końcu to zrobiła. Parris była w trakcie kończenia studiów – całkiem dosłownie – kiedy jej ówczesny menadżer zadzwonił, aby poinformować ją, że zarezerwowała swoją pierwszą w życiu profesjonalną rolę w filmie Jamesa L. Brooksa z 2010 roku, How Do You Know, w którym zagrała u boku Reese Witherspoon. „Moja mama trzymała mój telefon, kiedy przechodziłam przez scenę podczas ceremonii” – opowiada. „I wtedy mój telefon zaczął dzwonić.”
Przełom w jej karierze nastąpił dwa lata później, gdy wylądowała w serialu Mad Men w powtarzającej się roli Dawn Chambers, sekretarki Dona Drapera oraz pierwszej – i przez pewien czas jedynej – czarnoskórej pracownicy fikcyjnej agencji reklamowej serialu. Fabuła Dawn okazałaby się kluczowa dla ostatnich trzech sezonów Mad Men, a praca Parris była szeroko chwalona.
Wtedy wydarzyła się zabawna rzecz: Na Twitterze, obsesjonaci Marvela zaczęli fan-casting Parris jako różne postacie-Monica Rambeau wśród nich. „Zaczęłam szukać jej przypadkowo,” mówi Parris. „Pomyślałam, 'Oh, wow, ona jest badassem. Prawdopodobnie nigdy nie ujrzy światła dziennego’. „
Parris przesłuchiwała do garści ról w filmach Marvela przez lata, z których żadnej nie dostała. Ale kontynuowała pracę, z drugoplanowymi zwrotami w „Dear White People” Justina Simiena i „If Beale Street Could Talk” Barry’ego Jenkinsa, a także wywodziła się z roli Kaneishy w off-Broadwayowskiej produkcji „Slave Play” Jeremy’ego O. Harrisa.
Na początku 2019 roku agent Parris poprosił ją o self-tape kolejnego przesłuchania Marvela. Dla czego i dla kogo, Parris nie wiedziała; strony scenariusza, które jej wysłano, ukryły postacie i kontekst. „Zrobiłam to i dałam sobie spokój,” mówi Parris. Dwa tygodnie później dostała telefon, że dostała rolę. Ale jaką? Jej agent zaczął: „Wydaje mi się, że ta postać była w Captain Marvel…”. Parris od razu wiedziała, że chodzi o Rambeau.
Pierwszy dzień Parris w tajnym „pokoju wojennym” Marvela na działce Disneya w Burbank był emocjonalny. Zdjęcia i renderingi jej twarzy wyłożone były na ścianach. „Musiałam poświęcić chwilę,” mówi. „Pozwolili mi przejść się po podłodze. Musiałam pójść do łazienki i wyszłam z rolką papieru toaletowego, bo nie mogłam przestać płakać.”
Jest poczucie pilności dla większej widoczności dla postaci takich jak Rambeau, rodzaj superbohatera Parris chciałaby, żeby miała do kogo zaglądać, kiedy była młodsza. Parris wspomina szczególnie przejmujący moment, stojąc na scenie na Comic-Con w zeszłym roku w San Diego. „Byłam podekscytowana, bo patrzę na zewnątrz, a tam są moi azjatyccy bracia i siostry,” mówi. „Są moi latynoscy bracia i siostry. I czarni ludzie też. To jest po prostu prawdziwe. Tak właśnie wygląda mój świat. I jestem podekscytowana, że Marvel sprawia, że ich uniwersum wygląda jak nasz świat w ogóle. To jest po prostu tak potrzebne dla młodych dzieci, aby zobaczyć obrazy, które wyglądają jak one same.”
Włosy: Vernon Francois dla Kérastase; Makijaż: Samuel Paul dla Fenty Beauty; Manicure: Naoko Saita dla Chanel Le Vernis; Produkcja: Paul Preiss w Preiss Creative
Ten artykuł pierwotnie ukazał się w grudniowym 2020/styczniowym 2021 wydaniu Harper’s BAZAAR, dostępnym już w kioskach.
POBIERZ NAJNOWSZE WYDANIE BAZAAR