Pisałem o moim zardzewiałym (aczkolwiek charakternym) On One Pompino way back na wiosnę 2016 roku, niewinny czas zanim wszyscy zwróciliśmy się przeciwko sobie nawzajem w następstwie zwycięstwa Press-fit’s surprise bottom bracket referendum.
Użalałem się nad faktem, że ta urocza stara rzecz nie była zbytnio kochana i, nieco proroczo, musiałem wymyślić, że jej geometria MTB-esque może faktycznie być lepiej dostosowana do płaskich prętów, a nie dropsów.
Przez lata byłem drop bar die-hard. Dokładnie zinternalizowałem ideę, że dropy mają więcej pozycji dla rąk i dlatego są lepsze do prawie wszystkiego, z wyjątkiem (hur hur) prawdziwego kolarstwa górskiego
Miałem dropy na rowerach szosowych, więc musiałem mieć dropy na moim codziennym fixie, bo byłem typem dropsa.Aż do teraz.
Dropping the drops
Od kilku tygodni mój zaufany hack ma 700-milimetrowe pasy Deda Mud Border, wraz z cudownie błyszczącą dźwignią hamulca Tiagra i chwytami Superstar.
700 mm nie jest szerokie jak na współczesne standardy MTB, ale to bardzo dużo w świecie szosowym, gdzie pasy zwykle osiągają maksimum w zakresie 40-kilku centymetrów.
Zmianę spowodowała kombinacja czynników, ale przede wszystkim zdałem sobie sprawę, że nie muszę jeździć wszędzie z płaskim kręgosłupem, tętnem i stopami wciśniętymi w ziemię.
Nie muszę być aerodynamiczny na rowerze, na którym jeżdżę około mili na raz, a w każdym razie przed wymianą kokpitu niezmiennie jeździłem na maskach, więc krople same w sobie były w dużej mierze dekoracyjne.
Ja również jeżdżę teraz na rowerach górskich i nauczyłem się doceniać niesamowitą kontrolę, jaką oferują płaskie bary, a także ergonomiczne zalety hamowania jednym palcem.
Nie zrozumcie mnie źle, kierownica typu drop bar to najlepsza rzecz w rowerach szosowych; jest idealna do pokonywania dużych odległości z prędkością na asfalcie.
Ale w przypadku roweru miejskiego, który jeździ w ruchu ulicznym na krótkich dystansach i który jest wyposażony w płaskie pedały, jestem tu po to, aby powiedzieć wam, że stara, duża płaska kierownica jest lepsza.
Dużym zaskoczeniem było dla mnie to, jak bardzo nowy bar pomógł we wspinaczce. Chociaż pozycja dłoni bardziej obciąża nadgarstki (nie chciałbym w ten sposób wspinać się na alpejskie szczyty), dodatkowa szerokość zapewnia o wiele większą dźwignię, co z nawiązką rekompensuje to przy szybkich podjazdach pod krótkie wzniesienia.Miałem zamiar nieco zmniejszyć przełożenie, ponieważ codziennie jeżdżę pod strome wzniesienie, ale nie czuję już takiej potrzeby.
Czy są jakieś minusy? Nie mogę przecisnąć się przez te hipotetyczne 50-centymetrowe luki w ruchu ulicznym, ale i tak nigdy tego nie robię, ponieważ nie jestem kurierem rowerowym w rowerze fixie z 2008 roku.
Ciągle wpadam na futryny drzwi w moim domu, kiedy wnoszę i wynoszę Pompino, ale to wydaje się niewielką ceną za wszechstronną praktyczność i zwiększony komfort.
Rowerzyści górscy z napędem jednobiegowym wypracowali to lata temu, ale ja nie słuchałem. I oto mamy morał tej historii…
W którym Matthew przypomina sobie, jak ważne jest zachowanie otwartego umysłu
Bardzo łatwo jest stać się nieelastycznym w swoim myśleniu, gdy chodzi o coś, co jest twoją pasją, jak na przykład rowery.
Jako recenzent rowerowy muszę z tym nieustannie walczyć.
Gdy czuję chęć odrzucenia czegoś, ponieważ wydaje mi się to głupie lub dziwaczne, ważne jest, abym zastanowił się, dlaczego mam instynktownie negatywną reakcję.
Czy dlatego, że jest to faktycznie głupi pomysł? A może po prostu nie jest zgodny z moim obecnym światopoglądem?
Myślałem, że sztyce typu dropper są całkowicie niepoważne, gdy po raz pierwszy o nich usłyszałem wiele lat temu, teraz nie jeździłbym na rowerze górskim bez nich.