Wysoki temperament.

Opiekuję się mamą około 10 lat. Kocham mamę bardzo mocno. Opiekuję się nią cały dzień (gotowanie, pranie, sprzątanie, zabawianie, zarządzanie wizytami u doktora…itp.). czasami toleruję jej wypadki. ale gdy tylko rozniesie wypadek po całym domu, zaczynam krzyczeć, wrzeszczeć – non stop krzyczeć…biedna mama próbuje mnie uspokoić…(nienawidziłam siebie…ona próbuje mnie uspokoić i wiem, że nie chce tego zrobić)…. Wiele razy czułam, że jestem zła. Teraz zacząłem zadawać sobie pytanie, czy naprawdę kocham mamę… dlaczego krzyczę tyle ze złości….Wiem, że to mnóstwo pracy… sprzątanie domu z tą panną zajmuje mi 4-6 godzin… Czuję, że po tym jestem taka zmęczona. Moja siostra kiedy wiedziała co zrobiłam krzyczała na mnie i mówiła, że Bóg mnie ukarze… Moja matka zrobiła wiele dla nas i powinnam się spodziewać, że to może się zdarzyć. Moja siostra upiera się, że powinienem dostać asystenta w domu na kilka godzin. Nie zgadzam się na to. Potrzebuję pełnej przerwy i nie obcego człowieka w domu. Czuję się winna wobec mamy….Żal mi mamy, wiem, że jest najlepszą mamą na świecie, ale żal mi samej siebie…nikt nie rozumie, jak to jest trudne

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.