Wyznania męskiej czarownicy.

(Photo by Rapha Hu)

Jest Halloween – i podczas gdy inni przebierają się w swoje najlepsze stroje czarownic, ja zastanawiam się nad tym, co oznacza bycie czarownicą.

Bo tak, identyfikuję się jako czarownica. Oto moja historia.

Kiedy byłam w szóstej klasie, kupiłam książkę zatytułowaną Teen Witch: Wicca for a New Generation autorstwa Silver Ravenwolf. Późno w nocy, kiedy moi rodzice spali, zakradłam ją do mojej sypialni i zaczęłam rzucać magiczne kręgi i zapalać świece. Każdego ranka, sprzątając, wkładałam książkę z powrotem pod łóżko. Tak było do pewnej szczególnie późnej nocy rzucania zaklęć, kiedy zapomniałem odłożyć wszystko na miejsce. Następnego dnia mój chrześcijański tata zobaczył książkę na mojej podłodze i kazał mi się jej pozbyć.

Nigdy więcej o tym nie rozmawialiśmy.

Byłem już wystarczająco inny od moich rówieśników będąc gejem, nie chciałem być spalony jako czarownica również.

Wychowałem się w religijnym domu i chociaż moi rodzice zawsze byli wokalnie otwarci na moje odkrywanie innych wyznań, wydawało się, że ich elastyczność miała granice. To nie było przez około 15 lat, że wziąłem kolejną książkę o poważnych czarów. Jasne, byłem wczesnym odbiorcą Harry’ego Pottera i tak, The Craft był moim ulubionym filmem w liceum. To było prawie tak, jakby czary wołały moje imię, ponieważ przez całe moje życie nie mogłam się nasycić niczym, co wiąże się z czarami, magią i czarownictwem. Kiedy Bette Midler wołała „SISTAHHHHS” w Hocus Pocus, czułam to w moich kościach.

To, co przyciągnęło mnie do czarów na pierwszym miejscu, to poczucie sprawstwa. Siedzenie na podłodze w mojej dziecięcej sypialni i śpiewanie nad zapaloną świecą było dla mnie sposobem na odnalezienie wewnętrznej mocy, na próbę uzyskania odrobiny kontroli nad światem, który w moim odczuciu kręcił się wokół mnie. Odnalezienie i okiełznanie swojej osobistej mocy jest sednem czarów. Uczymy się jak używać naszej energii, naszej woli i naszych intencji, aby wpłynąć na prawdziwą zmianę w świecie, aby pracować z energiami natury i wszechświata, aby uczynić rzeczywistość tym, czym chcemy i potrzebujemy, aby była.

Podczas gdy Wicca jest narodowo uznaną religią, czary same w sobie są uważane bardziej za ścieżkę duchową przez ludzi, którzy je praktykują. To rozróżnienie było dla mnie intuicyjne, ale rozumiem, że wielu ludzi nie widzi tej różnicy. Moi rodzice z pewnością nie widzieli i zdałam sobie sprawę, że będę musiała utrzymać moje zainteresowania i przekonania w tajemnicy przed większością ludzi w moim życiu. Studiowałem w tajemnicy, aby nie zostać źle ocenionym przez przyjaciół i kolegów (w końcu dorastałem na chrześcijańskim Południu). Czarownice (zarówno te legalne, jak i te postrzegane) były historycznie prześladowane jako odmieńcy, ucieleśnienie „innego”. Byłem już wystarczająco inny od moich rówieśników będąc gejem, nie chciałem być spalony jako czarownica, jak również.

Nie próbuję rozwikłać starożytnego archetypu w tym eseju (wielu zbudowało całe kariery na robieniu tego właśnie). Ponieważ tak długo, jak istnieli ludzie, istniały czarownice. Pomyśl o wszystkich sposobach, w jakie czarownice są przedstawiane w naszej kulturze popularnej: zła dziewczyna, uwodzicielka, pradawna starucha z jabłkiem, zielonoskóry jeździec na miotle, heretyk. W naszym postrzeganiu czarownic jest zbyt wiele zaplątanych elementów, by je tutaj rozwikłać. Czarownice są wszystkimi tymi rzeczami i żadną z tych rzeczy. Nie musisz czytać pewnej książki, nie musisz być ochrzczony, nie musisz chodzić do szkółki niedzielnej i nie musisz być kobietą. Nie ma Biblii, nie ma papieża, nie ma kościołów. Czary są z natury osobiste: chodzi o okiełznanie mocy w sobie jako boskiej istoty i mówienie bezpośrednio do boskości.

„Glamour” to zaklęcia, których czarownice używają, aby zmienić postrzeganie ludzi, często w odniesieniu do nich samych. Pomyśl o tym, o ile bardziej potężny czujesz się, gdy dostajesz naprawdę dobrą fryzurę lub wypróbowujesz nowy odcień szminki lub używasz nowego zapachu?

Wszyscy możemy być czarownicami.

(Photo by John Hein Dazed and Confused)

Przód do przodu do 2018 roku i czarownica wydaje się być en vogue. „Czarownice są teraz taką rzeczą”, powiedziała niedawno New York Times Kiernan Shipka, aktorka grająca Sabrinę w nowym serialu Netflixa, Sabrina the Teenage Witch. Być może zauważyliście ten trend, zarówno na ekranach swoich telewizorów, jak i w lokalnych księgarniach i na Instagramie: czarownice są bardzo trendy. Sephora nawet próbowała mocno (i nie udało się) skapitalizować ten trend z własnym zestawem startowym urody czarownicy, afront, który był obraźliwy dla wielu praktykujących czarownic.

Więc to dziwne – i ekscytujące – dla kogoś takiego jak ja, który był czarownicą przez całe życie, dla tego wszystkiego, aby być na jawie.

Teraz, zwłaszcza jako redaktor piękna, znajduję się bardziej zafiksowany i doceniam moją czarownicę. Czy to coś dziwnego, że piękno i czary idą w parze? Ile razy słyszałaś słowa „olśniewający” i „urzekający” używane do opisania tej samej osoby? Glamour jest rdzeniem czarów – dosłownie.

W rzeczywistości „glamour” to zaklęcia, których czarownicy używają, aby zmienić postrzeganie ludzi, często w odniesieniu do nich samych. Pomyśl, o ile bardziej potężny czujesz się, gdy masz naprawdę dobrą fryzurę, wypróbowujesz nowy odcień szminki lub używasz nowego zapachu? Ta siła nie pochodzi bezpośrednio z tych rzeczy, ale jest wewnętrzną siłą wzmocnioną przez pewność siebie, którą te rzeczy przynoszą. Twój wygląd jest bezpośrednim odzwierciedleniem tego, jak chcesz, aby świat cię widział, a zmieniając go, jesteś w stanie faktycznie zmienić to, co widzą inni. Jeśli to nie jest moc i czary, nie wiem co nią jest.

Prawdziwe czary nie mogą się rozpocząć bez nawiązania kontaktu z samym sobą.

Nawet zapasy czarownic są związane z pięknem. Używamy olejków eterycznych do uzdrawiania i rzucania zaklęć; używamy pachnących kadzideł do wywoływania uczuć i sygnalizowania bóstwom; używamy luster do wróżenia; używamy nawet kąpieli i peelingów do oczyszczania naszych ciał energetycznych i jako zaklęć (więcej na ten temat później). Prawdę mówiąc, nie jest niespodzianką, że przemysł kosmetyczny jest wczesnym odbiorcą tego nowego zainteresowania czarami (kontrowersje Sephora nie zważając na to) – są one nierozerwalnie połączone.

I tak jak wszyscy możemy połączyć się z pięknem, wszyscy możemy połączyć się w czary w jakiś sposób. Czy kiedykolwiek poczułeś szarpnięcie w jelitach na chwilę przed tym, jak telefon zadzwoni ze złymi wiadomościami lub miałeś sen o dawno zaginionym przyjacielu tylko po to, aby zobaczyć go w skrzynce odbiorczej kilka dni później? Czy kiedykolwiek wziąłeś kąpiel, aby „poczuć się lepiej” lub zapaliłeś świecę zapachową, aby zmienić uczucie w pokoju?

Wszyscy uczestniczymy w magii, czy nazywamy to tak, czy nie. Wszyscy mamy w sobie małą czarownicę.

Mogłabym kontynuować w nieskończoność – temat czarów jest złożony i wieloaspektowy, a ponieważ jest tak rozległy, niekończąca się pasza dla kultury popularnej i mediów społecznościowych. Ale zostawiam Cię z tym: prawdziwe czary nie mogą zacząć się bez nawiązania kontaktu z samym sobą. Wszyscy mamy w sobie moc i musimy ją tylko pielęgnować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.