American Scientist

Do Redakcji:

W swoim artykule „Obalając mit o pochodzeniu człowieka” (marzec-kwiecień), John Shea powtarza twierdzenie, często wysuwane przez socjologów, że rasa jest zdyskredytowaną koncepcją naukową. Niedawno przeczytałem książkę Nicholasa Wade’a zatytułowaną Before the Dawn: Recovering the Lost History of Our Ancestors (2006), w której autor przekonuje, że rasa jest w istocie bardzo solidnym pojęciem naukowym i bardzo ważnym. Definiuje on rasę tak, jak większość z nas ją rozumie, to znaczy jako kontynent, z którego pochodzą nasi przodkowie. Są to: Afryka, Australia i Nowa Gwinea, obie Ameryki, Wschodnia Eurazja i Zachodnia Eurazja, gdzie ludzie zostali odizolowani od innych ludzi albo przez odległość, albo przez Ostatnie Maksimum Lodowcowe. Przez naukowe oznacza coś, co może być zmierzone i ustalone z obiektywną dokładnością. Z nowoczesnych metod analizy DNA, nie tylko możemy teraz śledzić kontynent swoich przodków, ale nawet określić lokalizację w ramach tego kontynentu.

Race jest ważne pojęcie, ponieważ stwierdzono, że różne rasy reagują w różny sposób do leków i procedur medycznych. Leki, które okazały się bardzo skuteczne w jednej rasie, mogą być całkowicie nieskuteczne w innej. Nie jest to coś, co możemy ignorować w naszych wysiłkach bycia politycznie poprawnymi.

Malcolm Johnson
Lapeer, MI

Dr Shea odpowiada:

Antropolog, który zaproponowałby użycie rasy jako poważnego sposobu opisania ludzkiej zmienności, zostałby wyśmiany z zawodu – nie z powodów politycznej poprawności, ale dlatego, że pomysł ten wykazuje oczywistą ignorancję biologii. Ponad 60 lat temu M. F. Ashley Montagu zburzył koncepcję „rasy” w swojej książce Man’s Most Dangerous Myth: The Fallacy of Race (1945). Mimo to, jak wiele złych pomysłów, nadal pokutuje przekonanie, że istnieje jakiś pożyteczny cel w klasyfikowaniu ludzkości na pięć, sześć czy tuzin ras. Utrzymuje się ona jednak na marginesie antropologii, wśród książek popularnonaukowych i w nienaukowej wyobraźni. Żyjący ludzie mają zbyt niedawnego wspólnego przodka, by mogło istnieć między nami wiele głęboko zakorzenionych różnic biologicznych. Z ewolucyjnego punktu widzenia, wszyscy jesteśmy Afrykanami.

Rasa jest ludowa taksonomia, a nie nauka. Zmienne używane do jej organizacji, takie jak kolor skóry i struktura włosów, są arbitralnymi wyborami. Można postawić tezę, że koncepcja odrębnych ras europejskich, afrykańskich, azjatyckich i amerykańskich prawdopodobnie powstała w wyniku średniowiecznej teorii, że różnice w zachowaniu ludzi odzwierciedlają brak równowagi w czterech (białych, czarnych, żółtych i czerwonych) „humorach”. Wiara w odrębne rasy mogła również wynikać z przejścia od podróży lądowych karawanami do wykorzystania statków oceanicznych w XV wieku n.e. Przed tym okresem podróżnicy przemierzający ląd i żeglarze często dobijający do brzegu obserwowali stopniowe zmiany w wyglądzie napotkanych ludzi. Wraz z dłuższymi rejsami oceanicznymi i mniejszą częstotliwością przybijania do brzegu różnice stawały się coraz bardziej wyraźne, co doprowadziło do powstania kategorycznych modeli ludzkiej zmienności, takich jak rasa. Co znamienne, większość klasyfikacji rasowych ludzi powstała po tej innowacji w transporcie morskim. Niezależnie od ich pochodzenia, klasyfikacje rasowe nie są informowani przez wcześniejszej wiedzy lub przekonujących dowodów, że te fizyczne cechy są biologicznie istotne.

Tak, istnieją różnice geograficzne w biologii człowieka i, być może, w podatności na poszczególne choroby. Ale postrzeganie tych różnic jako sensownie zorganizowanych wokół rasy odwraca uwagę od poszukiwania rzeczywistych społecznych, ekonomicznych i fizjologicznych przyczyn tych chorób.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.