Kurtenbach: Draymond Green’s genius is still everything to the Warriors

CLICK HERE if you’re viewing on a mobile device.

Byłoby głupotą oceniać Warriors po ich początkowych zmaganiach w tym sezonie.

Nieważne jak źle Dubs wyglądali na początku sezonu przeciwko Nets i Bucks. Nieważne jak niepotrzebnie wyrównane były mecze z Bulls i Pistons. Trzeba było trzymać język za zębami.

Po tym wszystkim, Golden State nie miało Draymonda Greena na parkiecie w tych meczach.

Wojownicy mają jednak teraz Greena i nagle wyglądają jak zupełnie inna drużyna koszykówki – zwycięska drużyna koszykówki.

Czy to nie zabawne, jak to działa?

„To jest dla mnie jak początek sezonu regularnego”, powiedział trener Warriors Steve Kerr po poniedziałkowej wygranej 137-106 z Kings, która dała Warriors zwycięstwa na obu końcach ich domowego back-to-back.

I jeśli to jest tylko początek dla Warriors, to ekscytujące rzeczy mogą być przed tą drużyną.

Wpływ Greena na Warriors zawsze był trudny do właściwego wytłumaczenia i niemożliwy do określenia. Kerr nazywa go „biciem serca” drużyny, ale nawet to może być za mało powiedziane.

Najlepiej jak potrafię: Green to ostateczny zwycięski koszykarz. Niewielu może się równać z jego intensywnością i jasnowidzeniem na parkiecie – jego koszykarskie IQ jest oszałamiające – a on sam stawia swoim kolegom z drużyny wysokie wymagania.

Jeśli masz kompetentny skład na parkiecie wokół Greena, ta drużyna nie może pomóc, ale może wygrać. Ten ogień i wizja przenosi się na nich.

A ci Warriors z pewnością kwalifikują się jako kompetentni.

Nie patrz na wynik, aby zrozumieć w pełni talizmany Greena. Gdybyś spojrzał na jego linijkę, pomyślałbyś, że to zwykły sknera. Ten koleś zdobył tylko jednego gola w całym sezonie.

Nie, aby zrozumieć Greena, musisz zrobić coś, czego odmawiają ci, którzy krzyczą o koszykarskim dyskursie – ci, którzy „kibicują” zawodnikom, a nie drużynom, i konsumują sport tylko za pośrednictwem najważniejszych wydarzeń na YouTube i komentarzy na Instagramie:

Musisz faktycznie obejrzeć mecz.

Biorąc w pełnym 48, nie można pomóc, ale docenić wszystkie małe rzeczy – te rzeczy, które nie pokazują się w box score; te rzeczy, które stanowią zwycięską koszykówkę – że Green robi.

I poniedziałkowe zwycięstwo było pełne ich.

Obrona Warriors pozostaje porowata jak na standardy dynastii, ale teraz, gdy Green – najlepszy drużynowy obrońca w lidze – wrócił na parkiet, pokazują prawdziwą siłę.

Obrona Warriors bezsprzecznie klika. Warriors są bardziej bezpośredni w ataku z powodu włączenia 7-footowego debiutanta Jamesa Wisemana – prawdziwego centra jednorożca, jakiego Warriors nie posiadali w erze Kerra – ale to nie znaczy, że grają w izolacyjnej ofensywie Jamesa Hardena.

Curry może inicjować więcej akcji, ale wartość Greena jako screenera i podającego daje Wojownikom werwę poza tą prostą linią gry. Podwajanie Curry’ego na własne ryzyko. Z Greenem na parkiecie, Warriors są w stanie grać w ataku na linii północ-południe i wschód-zachód. W poniedziałek Warriors ustanowili rekord sezonu w lidze pod względem asyst w meczu z 41 asystami.

Green miał pięć z tych asyst, ale jego wpływ na grę był o wiele bardziej znaczący niż to.

Nie, on był centrum zespołu, który pokazuje przebłyski czegoś lepszego niż średnia Konferencji Zachodniej. Był dyrygentem orkiestry, która zaczyna rozgryzać wzajemnie swoje tempo.

Niezwykle wokalny dyrygent, należy zauważyć.

„Rzeczywistość jest taka, że chłopaki nie wiedzą gdzie iść,” powiedział Green. „Wszyscy odkrywamy siebie nawzajem.”

„Ważne jest, że wskazuję chłopakom właściwy kierunek. Przez większość czasu prowadzi to do tego, że Steph wylatuje z pin-down czy coś w tym stylu i kiedy to się dzieje, przyciąga tyle uwagi, że tworzy lepsze spojrzenia dla wszystkich innych. To ważne, że mamy ten moment i to jest równie ważne, aby upewnić się, że kieruję tym ruchem i pomagam chłopakom uzyskać to zrozumienie.”

Though Sunday’s 62-point Steph Curry explosion feels wasted without fans in the stands, there are some benefits to pandemic basketball.

The biggest? Możesz usłyszeć, jak Green kieruje tą akcją na boisku.

Głos Greena zawsze znajdował drogę do transmisji w przeszłości, choć takie wtręty były zazwyczaj poprzedzone przeprosinami od spikera.

Ale nawet z fałszywym hałasem tłumu w pustej arenie, Green skutecznie zastępuje ekipę nadawczą.

(I biorąc pod uwagę stan transmisji Warriors, jest to mile widziana zmiana.)

Ścieżka dźwiękowa Greena nigdy się nie zatrzymuje i, ergo, Warriors rzadko przestają się ruszać.

Słyszysz jak Green próbuje rozpalić ogień pod plecami Andrew Wigginsa, podczas gdy jednocześnie próbuje uspokoić Kelly’ego Oubre. Wszystko to w czasie, gdy prowadzi mistrzowską lekcję obrony dla Wisemana. Jeśli kiedykolwiek chciałeś wiedzieć, kiedy big man powinien się zmienić, jakie są właściwe rotacje i jak zamienić ofensywę w obronę, możesz w tym uczestniczyć z zacisza własnej kanapy.

A co do Greena i Curry’ego? Oni nie muszą się wypowiadać. Ci dwaj są na prywatnym kanale telepatii, który jest zarezerwowany dla najlepszych z najlepszych.

Jest coś w tej pięcioosobowej jednostce. Coś, czemu nawet najbardziej zagorzały pesymista Warriors nie może zaprzeczyć; coś, czego optymista Warriors nie mógłby przewidzieć.

To, dokąd zaprowadzi Warriors, nie jest jeszcze przesądzone, ale powinna to być zabawna i ciekawa przejażdżka.

A Green będzie w centrum całej operacji.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.