Pochodzenie niesamowitych Wodospadów Krwi na Antarktydzie | Ziemia

Wodospady Krwi sączące się do jeziora Bonney. Namiot widoczny w lewym dolnym rogu dla porównania rozmiarów. Zdjęcie z United States Antarctic Program Photo Library.

Wodospady krwi wlewające się do jeziora Bonney. Namiot widać w lewym dolnym rogu dla porównania wielkości. Zdjęcie z United States Antarctic Program Photo Library.

Blood Falls to jaskrawoczerwony wodospad sączący się z lodu Antarktydy. Ma prawie pięć pięter wysokości, znajduje się w regionie McMurdo Dry Valley, jednym z najzimniejszych i najbardziej niegościnnych miejsc na Ziemi, miejscu, które naukowcy lubią porównywać do zimnych, suchych pustyń Marsa. Geomikrobiolog Jill Mikucki, obecnie pracująca na Uniwersytecie Tennessee w Knoxville, w 2009 roku opublikowała to, co do dziś jest uznawane za najlepsze wyjaśnienie Blood Falls. Badania jej zespołu wykazały, że wody Blood Falls prawie nie zawierają tlenu i są siedliskiem co najmniej 17 różnych rodzajów mikroorganizmów, które, jak się uważa, pochodzą z jeziora uwięzionego pod lodem przez około 2 miliony lat. Obecnie prace Mikuckiego w tym obszarze potwierdzają istnienie stref płynnej, solankowej wody setki metrów poniżej Blood Falls. Ta sieć wód gruntowych wydaje się skrywać ukryty ekosystem życia mikrobiologicznego, skłaniając naukowców do zastanowienia się, czy podobny ekosystem mógłby istnieć na Marsie.

Mikucki i jej zespół opublikowali swoje nowe badania w Nature Communications 28 kwietnia 2015 roku. Powiedziała Christian Science Monitor:

Dowiedzieliśmy się tak wiele o Suchych Dolinach na Antarktydzie tylko patrząc na tę ciekawostkę.

Blood Falls to nie tylko anomalia, to portal do tego subglacjalnego świata.

Badacze sugerowali w przeszłości, że głęboki system słonych wód gruntowych może leżeć pod Suchymi Dolinami, o których wiadomo od dziesięcioleci, że mają własną zmarzlinę i nadziemną sieć małych zamarzniętych jezior. Mikucki i jej koledzy współpracowali z duńską firmą SkyTEM, zajmującą się lotniczymi badaniami geofizycznymi. Za pomocą helikoptera przelecieli nad Suchymi Dolinami z gigantyczną pętlą nadajnika. Pętla indukowała w ziemi prąd elektryczny. Następnie naukowcy zmierzyli opór dla prądu aż 350 metrów (ponad 1000 stóp) pod powierzchnią.

Następny klip wideo pokazuje czujnik przelatujący nad jeziorem Bonney w Suchych Dolinach McMurdo na Antarktydzie.

W ten sposób badacze zidentyfikowali dwie odrębne strefy, w których mogą znajdować się skoncentrowane solanki (słona woda) pod lodem Antarktydy.

Naukowcy twierdzą, że te ukryte wody gruntowe mogą tworzyć podpowierzchniowe połączenia między lodowcami, jeziorami, a być może nawet McMurdo Sound, częścią oceanu wokół Antarktydy, do którego nieustannie spływa lód Suchych Dolin.

Strefy podziemnej wody wydają się rozciągać od wybrzeża Antarktydy do co najmniej 7.5 mil (12 kilometrów) w głąb lądu. Woda jest uważana za dwa razy bardziej słoną niż woda morska. W rzeczywistości, Mikucki powiedział Christian Science Monitor, w jej ostatnich badaniach:

Słona woda świeciła jak latarnia.

Wodospady krwi na Antarktydzie przez ScienceNow

Wodospady krwi na Antarktydzie. Photo by Benjamin Urmston via ScienceNow

Australijski odkrywca i geolog Griffith Taylor odkrył Blood Falls na Antarktydzie w 1911 roku.

Falls sączy się przez pęknięcie w tym, co teraz nazywa się Taylor Glacier, który wpływa do jeziora Bonney na Antarktydzie. Geolodzy najpierw wierzyli, że kolor wody pochodzi od alg, ale później – dzięki badaniom Jill Mikucki z 2009 roku – zaakceptowali, że czerwony kolor jest spowodowany mikrobami z tego, co musiało być jeziorem ukrytym pod lodowcem Taylora. Woda z jeziora wypływa na końcu lodowca i osadza pomarańczową plamę na lodzie, ponieważ jej bogata w żelazo woda rdzewieje w kontakcie z powietrzem.

Jak mikroby, które zabarwiają Blood Falls mogą przetrwać pod ziemią, bez światła i tlenu? Według 2009 historia w ScienceNow z AAAS:

Mikucki i jej zespół odkrył trzy główne wskazówki. Po pierwsze, analiza genetyczna mikrobów wykazała, że były one blisko spokrewnione z innymi mikroorganizmami, które używają siarczanu zamiast tlenu do oddychania. Po drugie, analiza izotopowa cząsteczek tlenu w siarczanie ujawniła, że mikroby modyfikowały siarczan w jakiejś formie, ale nie używały go bezpośrednio do oddychania. Po trzecie, woda była wzbogacona w rozpuszczalne żelazo żelazne, co mogłoby się zdarzyć tylko wtedy, gdyby organizmy przekształciły żelazo żelazne, które jest nierozpuszczalne, w rozpuszczalną formę żelazną. Najlepszym wyjaśnieniem … jest to, że organizmy używają siarczanu jako katalizatora do „oddychania” żelazem i metabolizowania ograniczonych ilości materii organicznej uwięzionej z nimi lata temu. Eksperymenty laboratoryjne sugerowały, że może to być możliwe, ale nigdy nie zostało zaobserwowane w naturalnym środowisku.

Przeczytaj pracę Mikuckiego i kolegów z 2009 roku, wyjaśniającą czerwony kolor Blood Falls, w czasopiśmie Science

Dry Valleys and McMurdo Sound, via Wikimedia Commons and USGS

Dry Valleys and McMurdo Sound, via Wikimedia Commons and USGS

False-color image of Taylor Glacier, flowing into Lake Bonney in Antarctica. Wodospad Blood Falls znajduje się po lewej stronie obu zdjęć. Obraz pozyskany przez należącego do NASA satelitę Terra 29 listopada 2000 roku.

Fałszywy kolorowy obraz lodowca Taylor, wpływającego do jeziora Bonney na Antarktydzie. Blood Falls znajduje się po lewej stronie obu zdjęć. Obraz pozyskany przez należącego do NASA satelitę Terra 29 listopada 2000 roku. Przeczytaj więcej o tym obrazie z NASA’s Earth Observatory.

Obraz powyżej to szerszy widok, przez satelitę, obszaru na Antarktydzie, gdzie Taylor Glacier i jego Blood Falls wpływają do jeziora Bonney.

Ten region – Suche Doliny McMurdo – to seria równoległych dolin pomiędzy Morzem Rossa a lądolodem Antarktydy Wschodniej. Zwróć uwagę na brak śniegu na powierzchni. Prawie bezustanny wiatr katabatyczny – zimne, suche powietrze, które toczy się w dół w kierunku morza z dużych wysokości pokrywy lodowej – omiata ziemię bez śniegu i lodu.

Na powierzchni Suchych Dolin znajduje się wiele pokrytych lodem jezior. Każde z nich jest chemicznie inne od pozostałych. Geolodzy pracujący na Antarktydzie od lat badają, jak powstały te jeziora i dlaczego ewoluowały tak różnie w czasie.

Teraz będą próbowali zrozumieć więcej na temat ukrytych wód gruntowych – i ekosystemu, który musi zawierać – ujawnionych przez obecność Blood Falls.

Dolna linia: Czerwony kolor Blood Falls na Antarktydzie był znany jako spowodowany przez mikroby żyjące z siarki i żelaza w tym, co przypuszczano, że jest pozbawioną tlenu wodą uwięzioną pod lodem przez prawie 2 miliony lat. Ostatnie prace Jill Mikucki z Uniwersytetu Tennessee w Knoxville potwierdzają, że setki metrów poniżej Blood Falls rzeczywiście znajdują się strefy płynnej wody solankowej, które prawdopodobnie kryją w sobie ukryty ekosystem życia mikrobiologicznego.

Via Science i Christian Science Monitor.

Deborah Byrd

Deborah Byrd stworzyła serię radiową EarthSky w 1991 roku i założyła EarthSky.org w 1994 roku. Dziś służy jako redaktor naczelny tej strony internetowej. Zdobyła wiele nagród od społeczności radiowych i naukowych, w tym asteroidę o nazwie 3505 Byrd na jej cześć. Komunikator naukowy i edukator od 1976 roku, Byrd wierzy w nauce jako siły dla dobra w świecie i istotne narzędzie dla 21 wieku. „Bycie redaktorem EarthSky jest jak organizowanie wielkiej globalnej imprezy dla miłośników przyrody” – mówi. 8387>

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.